Zohaas - wywiad
Na początek chciałbym byś się przedstawił, powiedział czym zajmujesz się w życiu codziennym i jak to się stało że pojawiłeś się na scenie FIFY.Nazywam się Jarek Widomski, w życiu codziennym jestem dobrym mężem i wkrótce jeszcze lepszym tatusiem. Pracuję jako programista. Na scenie Fify pojawiłem się z błahego powodu. Premiera CM4 opóźniała się w nieskończoność. Kupiłem sobię Fifę 2003 i zacząłem grać online. Wkrótce odkryłem, że istnieje coś takiego jak polska scena. Żebrałem aby najlepsi ze mną grali. Jak kilku złoiłem nabrali respektu, więcej problemów ze sparingpartnerami nie miałem.
Polska Liga FIFA (PLF) to strona na której organizowane są najważniejsze turnieje na scenie, m.in. Mistrzostwa Polski Online. Jesteś jej prezesem, wiadomo jednak że nie Ty ją stworzyłeś.. można powiedzieć że odziedziczyłeś PLF. Powiedz Nam jak to się stało że objąłeś pieczę nad stroną.
Zyga, założyciel Polskiej Ligi Fify, szukał kogoś, kto pociągnie PLF dalej. Zrobiłem sympatyczne skrypty do Ligi Mistrzów Fify, poprowadziłem te rozgrywki i dostałem we władanie wspomniany PLF. I dalej było już z górki.
PLF jaki znamy dziś, to nie ta sama strona jaką był kiedyś. Dwukrotnie zmieniał się layout, a wszystko jest teraz zautomatyzowane, tak że możliwościami PLF nie odbiega od ESL. Jak znajdujesz czas na robienie tego wszystkiego ?
Najtrudniej było na początku, teraz mam już własne biblioteki popisane w PHP i nie muszę zaczynać od zera. Czas znaleźć jest niełatwo. Dlatego m.in. najnowszy PLF powstawał aż pół roku.
Poświęcasz fifie masę wolnego, czasu który mógłbyś poświęcić rodzinie, na scenie zaś znajduje się wiele osób, które nie znają pojęcia wdzięczności i niejednokrotnie krytykowali Twoje decyzje, nie raz też byłeś celem różnych ataków. Nie masz czasem dość ? nie miałeś nigdy ochoty zostawić sceny ?
Był moment, że już zdecydowałem o porzuceniu PLFa, mniej więcej na wiosnę 2004. Każda decyzja była kwitowana bezpardonową krytyką, łączoną z atakami osobistymi. Dostałem również mnóstwo ciekawych propozycji na gg (p*dol się i takie tam). Kilka newsów z rzędu dostało ponad 100 komentarzy z czego 90% były tylko krytyką dla krytyki, nie proponowały nic w zamian. No i non-stop zarzuty, że ustawiam rozgrywki pod swoich klanowiczów. Całe szczęście są na scenie ludzie, którzy zawsze mnie wesprą dobrym słowem a jeżeli chcą krytykować - robią to prywatnie, bez inwektyw i konstruktywnie. Co cię nie zabija to cię wzmacnia. Aktualnie jestem uodporniony na krytykanctwo.
Wraz z nowym layoutem przedstawiono odświeżony skład redakcji, w której znalazło się miejsce dla PRowca i "korektora naczelnego". W planach jest również wprowadzenie "bettingow" i masy innych dodatków. Czyżby PLF miał być początkiem nowej ery dla fify w Polsce ?
To w zasadzie dwie sprawy. PLF do tej pory był tylko stronką z turniejem. Teraz ma być portalem dla sceny multiplayer Fify. Redakcja musi być zorganizowana tak aby działa nawet gdy wypadnie jedno ogniwo. Stąd większe rozłożenie obowiązków na jej redaktorów. Pomysły na rozwój staram się wyłapywać od scenowiczów i dodawać coś od siebie. Czy to będzie początek nowej ery? Chyba nie do końca - bez prawdziwej konkurencji możemy się rozleniwić i osiąść na laurach.
Co planujesz w najbliższej przyszłości na PLF ?
Mamy trochę zaległości spowodowanych przerzuceniem wszystkich moich sił i zasobów czasowych na pisanie nowego PLF. Z pewnością będą wybory gracza i drużyny roku. Potem wystartują rozgrywki klanowe. Na początku lutego planuję start głównego turnieju PLF czyli Mistrzostw Polski Online, które już teraz zapowiadają się na najlepsze rozgrywki w historii serwisu, głównie ze względu na to co ustalił z potencjalnymi darczyńcami nasz PRowiec czyli Suprise. Poza tym cały czas będzie aktualizowany silnik strony, ponieważ wystartowaliśmy z pewnymi niedoróbkami a i kilka błędów już się znalazło.
Zanim przejdziemy do tych bardziej drażniących pytań, powiedz nam: jakie są Twoje największe osiągnięcia w FIFE ? (indywidualne, drużynowe)
W 2003 roku zostałem wybrany przez scenowiczów graczem roku, wygrałem kilka ważniejszych scenowych turniejów. Niestety zarówno w 2003 jak i 2004 odpadłem w 1/8 finału Mistrzostw Polski. Drużynowo wraz Order of Gaming wygraliśmy w 2003 pierwsze klanowe rozgrywki w Polsce. W 2004 już 1410.fifa wygraliśmy 3. sezon DPLF i Puchar Lata DPLF. Aktualnie dość dobrze mi idzie w polskim ladderze Fify na ESL, lecz brak czasu nie pozwala mi powalczyć o najwyższe lokaty.
Historia istnienia 1410 to pasmo sukcesów, jak również nieciekawych zdarzeń. W sezonie 2003, kiedy to po raz pierwszy stało się "cos złego", odszedłeś z Teamu, którego nazwa budziła strach w oczach zachodnich CL`ow. Pociągnąłeś wtedy za sobą kilku graczy i założyłeś OG. Z pewnością każdego interesuje dlaczego zdecydowałeś się na taki krok, nie co dzień opuszcza się topowy klan świata, by budować coś od podstaw.
Owszem byliśmy świetną drużyną pod względem umiejętności. Posiadanie w składzie takich gracza jak Romano, Vasquez czy Bobik dawało nam niesamowitą siłę ognia. Niestety, mimo iż w oczach wielu scenowiczów byłem wtedy jednym z kandydatów do zwycięstwa w Mistrzostwach Polski, nie grałem tyle ile bym chciał. Wystąpiłem bodajże w 2 z 7 czy 8 klanówek. To było frustrujące. Ponadto nie odpowiadało mi zachowanie kilku klanowiczów. Czułem, że to nie jest miejsce dla mnie, bo wyniki to nie wszystko. Nie chciałem rozbijać 1410 i nie spodziewałem się, że moje odejście pociągnie za sobą takie reperkusje. Przecież tak naprawdę "wyciągnąłem" z klanu tylko Bobika. Chciałem zabrać Romano i Szakala ale obaj odmówili. BehindM odszedł zupełnie niezależnie ode mnie. Do OG doszedł potem jeszcze Homer, ale to był transfer nie planowany wcześniej.
Czy z perspektywy czasu uważasz że ta decyzja była nieunikniona i że postąpiłeś słusznie ?
Była dobra dla tych, którzy dołączyli do Order of Gaming i wygrali z rzędu 23 klanówki. Nie była dobra dla wizerunku polskiej sceny za granicą. Tamto pierwsze, oryginalne 1410.fifa mogło zdziałać bardzo wiele bo reprezentowaliśmy poziom najlepszych Niemców. A teraz - zawsze nam uciekają o te 2 klasy do przodu. Edycja 2005 na początku rokowała nadzieję, że ta sytuacja się zmieni, ale już widać że zaczynamy odstawać.
Jak juz wspominałem wyżej, opuściłeś 1410 i założyłeś własny klan: Order of Gaming. Niedługo po tym zdarzeniu reszta graczy 1410 przeszła do multiklanu Fear Factory. Tam nie układało im się najlepiej, wkrótce z ff.fifa odszedł Romano, który zdecydował się dołączyć do OG. FF upadło jakiś czas potem, a Wy mieliście wtedy jedną z najmocniejszych ekip na scenie. Po kilku miesiącach istnienia OG, stało się coć dziwnego. Rozwiązałeś klan o którym wielu mówiło "Dziecko Zohaasa". Za ten krok zostałeś zlinczowany przez cala Polska fifowa społeczność. Kilka dni później reaktywowane zostało 1410, a jego członkowie zostali obrzuceni błotem zaś Ty znów ucierpiałeś najbardziej. Jak dziś postrzegasz to wydarzenie ?
Do połowy sezonu 2004 OG prezentowało się świetnie. Dopadło nas jednak jakieś zmęczenie materiału. Sethie zniknął, Homer podłamał się porażką w PLF. Bobikowi edycja 2004 nie leżała. Ja byłem, co tu dużo gadać, przeciętniakiem. Popełniłem kardynalny błąd nie wystawiając Romano w kluczowej klanówce I sezonu DPLF - przeciwko New Young Players, przez co przegraliśmy te rozgrywki. Zawsze chcę wszystko robić najlepiej jak potrafię i uznałem, że prowadzenie klanu i PLF jest nie do pogodzenia. OG było moim pomysłem od początku do końca i, prezentując ultranarcystyczne podejście do sprawy, nie chciałem dzielić się w nim władzą. Propozycja reaktywacji 1410 złożona przez Romano i Suprise'a przypadła mi do gustu. Całe to obrzucanie błotem wzięło się z niechęci scenowiczów do wspomnianej przed chwilą dwójki. Uznano, że "układając się" z nimi stałem się wredny, chamski i opryskliwy. Dostałem przy okazji i przekonałem się jak łatwo spaść pod wóz bez wywalenia litra wódki. Jeden kłopot ubył mi z głowy, a sam znów gram w najlepszym klanie na scenie.
W tej chwili nadal grasz w 1410 z którym w poprzednim sezonie wygrałeś wszystko co do wygrania było. Czy wreszcie odnalazłeś klan i ludzi z którymi chcesz grac i wiesz ze możesz to robić na najwyższym poziomie ?
Jestem bardzo zadowolony z gry w 1410. Ludzie leżą mi charakterologicznie. O tym jak nam się współpracuje świadczy skład adminów na ESL i ekipa PLF. Romano jest według mnie bardzo dobrym liderem. Na zewnątrz nie widać, ale klan trzyma mocną ręką i ma jasną koncepcję jego rozwoju. Surpise wreszcie się wziął do roboty i nie jest już tylko kopalnią dobrych pomysłów. Zaczyna być również ich wykonawcą. BehindM, Sensile, Wuti, Acer - to ludzie, z którymi zawsze się świetnie dogadywałem i dogaduję. Podobnie będzie z LAWMANem, jestem o tym przekonany. No i na koniec mały szczegół - jesteśmy najlepsi.
Jesteś szczęśliwy i osiągasz z klanem sukcesy, nie przeszkadza Ci to że 1410 postrzegane jest, jak wyżej wspomniałeś, jako klan gburów i chamów ? Jak myślisz z czego wynika taka opinia ? Wiele mówi się również, iż atmosfera w klanie jest zła.
Nie jesteśmy klanem gburów i chamów. Jesteśmy pewni siebie i naszych umiejętności. Mamy własne zdanie, niekoniecznie zgodne z ogólnym przekonaniem. Poza tym wielu osobom na scenie zdecydowanie brakuje poczucia humoru i dystansu do gry. No i oczywiście pozostaje "mentalne dresiarstwo" panoszące się w sieci, o którym wspomniał Romano w wywiadzie dla esports.pl. Uważam jednak, że wkrótce nasza opinia ulegnie zmianie. Szybki rozruch laddera Fify na ESL, sprawna praca PLF. Polubią nas jak własnych rodziców.
Niedawno 1410 pozyskało świetnego gracza: LAWMANA (4 miejsce w Berlinie), Wasza strona nie istnieje, pojawił się za to splash pod adresem www.1410.esports.pl. Czy szykowana jest jakaś niespodzianka ? Jakie są plany 1410 na najbliższą edycje FIFY ?
Nie mamy specjalnie ujmujących planów. Chcemy wygrać wszystko co się da, mieć świetny site. Znaleźć ludzi, którzy mogliby nam opłacić wyjazdy na zagraniczne turnieje. Zwyciężać w tych turniejach. Zarabiać na tym sianko. Skromne oczekiwania nieśmiałych marzycieli.
Zakończmy temat 1410 i przejdźmy do kolejnej drażliwej sprawy, mianowicie ESL. Totalitarne rządy Suprise`a i wybór adminów (wśród których są tylko gracze 1410 i PO) nie spotkały się z dobrym przyjęciem scenowiczów. Mimo to ladder 1on1, na ESL zdobył sporą popularność. Czy Twoim zdaniem wybór osób mających odpowiadać za te rozgrywki był dobry ? Scenowicze proponowali wiele rożnych systemów wyboru, padały również propozycje kandydatów, domagano się wręcz przyjęcia niektórych osób w grono adminów.
Prawda jest taka, że nasza scena składa się w większości z kierowników. Wszyscy chcieli by decydować o wszystkim, a to uniemożliwia sprawne przeprowadzenia jakiegokolwiek projektu. Ponadto oczywiście uznano, że skoro 1410 tam rządzi to pewnie będą kantować i robić wszystko pod siebie. Szybki start laddera Fify w ESL był możliwy tylko przy sprawnie działającej i dobrze rozumiejącej się ekipie. Tak naprawdę w tej ekipie miejsce znalazłoby się jeszcze tylko dla Radzitsu, lecz 7 adminów dla 100 graczy to lekka przesada. Czas pokazał, że Suprise dobrał adminów dobrze i aktywność laddera przerosła najśmielsze oczekiwania Krg. Ilością meczów na dzień wyprzedziliśmy przecież 10 razy większy ladder EU. Być może demokratyczne wybory doprowadziły by do powstania akceptowanego przez wszystkich składu adminów, ale na laddera pewnie do tej pory byśmy czekali. Istotne było, że bardziej liczące się osoby na scenie ekipę ESL zaakceptowały bez większych uwag.
W Polsce termin "Grupa Trzymająca Władzę" stał się bardzo popularny. Również na scenie FIFY. Mianem tym określa się członków klanu 1410 i niektórych graczy PO. Osoby z tych 2 klanów praktycznie rządzą Polska sceną. Ty, gracz 1410 odpowiadasz za PLF, a wraz z Tobą 1410: Romano, Suprise i PO: Reptile oraz Lupos. Jesteś również kapitanem reprezentacji (+ Suprise jako orga). Ekipa ESL to head admin Suprise, admini: Ty, Romano i ponownie Reptile z Luposem. Czy w takim wypadku możemy mówić o GTW pełną gębą ?
To się samo nasuwa. Nikt jednak nie powiedział, że nowych adminów na ESL nie będzie. Podobnie PLF z czasem będzie potrzebować nowych ludzi. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że w tym roku mamy szansę jak nigdy rozwinąć naszą scenę tak, aby rozpoczęła pościg za sceną niemiecką, zdecydowanie będącą dla nas wzorem. Nie jest naszym celem zgarnianie dla siebie jakichkolwiek profitów z naszej działalności, robimy to dla sceny, dla ludzi, którzy nią żyją. Łatwo jest powiedzieć - "ja też chcę coś robić dla sceny" i nie wykazywać żadnej samodzielności w tym kierunku. Gdyby jakaś alternatywa dla nas istniała to dawno temu powstała by konkurencja dla PLF. A tak dopiero w tym roku drugi serwis o Fifie obok Fifapolonia (z którym od początku związany był PLF) Centrum zaczął rozwijać swój dział Online. Przecież jeszcze 4 miesiące temu można tam było się zarejestrować i wybrać sobie przynależność klanową z rozwijanej listy (dzięki czemu liczebność klanowiczów OG czy PO wzrosła lawinowo).
W poprzednim roku pojawiło się kilka ciekawych turniejów m.in. Undeground Leagues kierowane przez Arturo. W tym roku UL raczej nie wystartuje, ale pojawiła się alternatywa w postaci turnieju na Centrum FIFY, za który odpowiada nie kto inny jak Radzitsu. Osoba, która zorganizowała juz nie jedne rozgrywki. Widzisz przyszłość CF w różowych barwach czy raczej "ciemność widać" ?
Radzitsu jest osobą bardzo ambitną i myślę, że poszedł tam aby czegoś dokonać. Mam nadzieję, że osoby zajmujące się tym serwisem nie będą mu utrudniać pracy. Współpraca z prowadzącym dotychczas turniej CF Rex-erem zapowiada się ciekawie. Rozgrywki już wystartowały i jak na razie prowadzone są na najwyższym poziomie. Ja naprawdę im kibicuję, pomimo różnych niesnasek między naszymi serwisami w przeszłości. Jeżeli zmiany będą postępować - przyszłość przed nimi. Oczywiście zawsze mogą zrobić kolejny turniej sieciowy za kasę i wtedy skreślą się sami, ale nie sądzę aby do tego doszło. Co do Underground Leagues i Arturo - żałuję, że zrezygnował z nich bo turniej był naprawdę od początku do końca świetnie przygotowany i poprowadzony. Rozumiem jednak powody jego decyzji. Generalnie martwi mnie mała ilość scenowych turniejów w tym roku. Mazovia Cup czy Uefa Cup by Kazik zdecydowanie pozytywnie wpływały na funkcjonowanie sceny. Mam nadzieję, że wszystko jeszcze przed nami.
W poprzednim roku mecz Reprezentacji Polski z Niemcami uwidocznił różnicę jaka jest miedzy tymi dwoma scenami. Łomot jaki sprawili nam Germanie zdołował nawet największych scenowych optymistów. Jak Twoim zdaniem będzie to wyglądać w tym roku ? Wspomniałeś, że pomału zaczynamy odstawać, warto jednak wziąć poprawkę na to iż tam większość klanów podpisuje z graczami profesjonalne kontrakty, w Polsce zaś nadal gra się w większości 4Fun. Uważasz, że w tym roku może się to zmienić ?
Jeżeli chodzi o profesjonalne kontrakty w Polsce - kto w ogóle takowy ma? Która z gier może się poszczycić takimi szczęśliwcami? Niestety e-sport w Polsce jest ciągle kojarzony z tymi wykolejeńcami, co grają w Wolfensteina 3D a potem idą i mordują bezbronne staruszki na przystankach. Bądźmy realistami. Znalezienie sponsora przez klan Fify będzie cudem. Na ewentualne podpisanie kontraktu jeszcze nie wymyślono określenia. W poziomie gry i reprezentacją to może Niemcom nie będziemy dorównywać, ale w Europie liczyć się będziemy. Świadczą o tym zwycięstwa uzyskiwane przez nasze klany a przecież dwa teoretycznie najlepsze - 1410 i Polskie Orły na arenie międzynarodowej jeszcze się nie prezentowały. Jestem optymistą i pomimo, że w zeszłym roku Helmuty i Jurgeny zrobiły z nas miazgę, przed następnym pojedynkiem z nimi będę przekonany o naszym zwycięstwie.
Byłeś uczestnikiem turnieju organizowanego przez EA Sports na WGS. Jak oceniasz poziom tamtejszych rozgrywek i co najważniejsze jaki był poziom organizacji ?
Poziom nie mógł być zbyt wysoki. Rozgrywki zorganizowano zaledwie tydzień po premierze gry, każdy trenował na PC a turniej rozegrano na PS2. Doszły różnice w obsłudze padów posiadanych w domu i używanych na WGS. Mimo tego na imprezie bawiłem się świetnie, EA Polska stanęło na wysokości zadania. Przy okazji promocji F2k5 dostaliśmy sympatyczne zawody. Ważne jest, że samymi rozgrywkami zajmowali się scenowicze (w osobie Radzitsu i Ralfa), dzięki czemu zostali rozstawieni faktycznie najlepsi. Mam nadzieję i pewne informacje pozwalające przypuszczać, że EA pomoże nam w tym roku w rozwoju sceny. Więcej takich imprez, więcej wsparcia dla nas.
Jakie były twoje oczekiwania w związku z występem na WGS ? Jak oceniasz finały i wyjazd 3 Polaków do Berlina ?
Pojechałem do Warszawy z myślą o zwycięstwie i przez dłuższy moment byłem nawet w półfinale, niestety Homer, z którym grałem brutalnie mnie ze złudzeń obdarł. Byłem trochę rozczarowany tą porażką. Wyjazd naszych ludzi do Berlina łączyłem z przekonaniem, że jeden z nich tam wygra. Szkoda, że Suprise swoje nieprawdopodobne szczęście zostawił w domu. Homer jest zawodnikiem, który z każdym potrafi wygrać ale i z każdym zebrać łomot - na niego więc specjalnie nie liczyłem. Szkoda mi LAWMANa, który, sądząc z relacji, był tam najlepszym graczem, lecz słabszy mecz przytrafił mu się w półfinale. Generalnie uważam ich wyjazd za udany, pisano o nich na głównej stronie Wirtualnej Polski, dostaliśmy więc reklamę dla sceny.
Jako największy znawca polskiej sceny fify - powiedz kto wg. Ciebie zostanie indywidualnym Mistrzem Polski i który klan będzie najlepszy w sezonie 2005 ?
Trudno na początku sezonu wyrokować. Myślę, że duże szanse na zwycięstwo indywidualne mają Romano, Suprise, Czester, Kartek oraz Waluś. Pomijam osoby wygrywające dzięki słabemu łączu. Czołówka sceny klanowej wydaje się dość wyrównana ale sądzę, że ostateczna walka rozegra się pomiędzy 1410 i PO. Chyba łatwo przewidzieć kogo typuję na zwycięzcę.
Dziękuję za wywiad. Jeśli bardzo tego pragniesz to możesz kogoś pozdrowić :D
Dzięki również. Pozdrawiam moją kochaną żonę Anię i dziękuję jej za zrozumienie dla mojej pasji, jaką jest Fifa. A poza tym pozdro dla lideiro Romano i całego 1410, pozostałych z ekip ESL i PLF.