Wywiad: GitzZz
sxl: Zaczniemy tradycyjnym pytaniem, powiedz proszę naszym czytelnikom trochę na swój temat - imię, wiek, miejscie zamieszania oraz trochę o graniu.GitzZz: Nazywam się Christian Höck alias GitzZz i gram / grałem w UT2003 w SK (od sxl: multiklan Schroet Kommando). Mam 19 lat, mieszkam w Niemczech i pracuję w szpitalu przez kolejne 9 miesięcy mojego życia. Moja ulubiona strona to aktualnie www.esreality.com, strona na której nie ma tak dużo "bluzg" i czasami zdarza się tam zobaczyć teksty o ciekawych tematach. go ESR ! o/A co z GitzZz'em real-life, jaki on jest? Musi być spoko gościem :)
Więc, moje życie sporo się zmieniło odkąd mieszkam w szpitalu. Mój wolny czas nieco się skurczył i daltego nie gram zbyt wiele w danej chwili, jednak nie jest aż TAK źle, ponieważ nie mam gry w którą mógłbym grać dla rywalizacji ;). Na szczęście dali mały komputer (p-133 :/) w pracy więc mogę przynajmniej przeglądać jakieś strony www.Dzisiaj wszyscy znają Cię jako legendarnego gracza UT, jednak co robiłeś przedtem? Skup się proszę na swojej przeszłości przed UT
Porównując do czasów UT, nie grałem prawie w ogóle w przeszłości. Czasami miałem jakieś LANy w weekendy z przyjaciółmi real-life do grania w gry jak Duke3d, Descent2, C&C1+2, Ultimate Racing, Starcraft czy Total Annihilation... wymienam tylko parę ;). Nie byłem jakimś mistrzem w tamtych czasach. Chodziło raczej o granie między sobą z innymi. I aktualnie nawet za tym tęsknię, te duże oficjalne LANy trochę mnie przygniatają. UT1 było moją pierwszą grą, która mnie uzależniła... granie po cztery godziny bez przerwy nie było zdrowe.A teraz trochę na temat części Twojego życia poświęconej UT. Jakie były Twoje doświadczenia w stawaniu się Godlike?
Jak częściowo odpowiedziałem już w powyższym pytaniu, strasznie uwielbiałem grać w UT1. Nie mogę wytłumaczyć dlaczego tak bardzo się od tej gry uzależniłem. Stanie się tak dobrym graczem było rezultatem ilości czasu spędzonego nad grą. Poprzez zabawę zainwestowałem więcej czasu w UT co przyniosło mnie do poziomu gry jaki prezentowałem na WCG2002. Większość lub przynajmniej trochę ludzi myśli, że grałem tylko dla pieniędzy, jednak muszę ich zaiweść. Definitywnie nie grałbym w UT1 gdyby nie przynosiło mi tyle zabawy. Granie było dla mnie hobby i prawdopodobnie zawsze będzie.Co myślałem o UT2003 zaraz po opuszczeniu UT, a co myślisz o grze teraz?
Na początku cieszyłem się z nowej gry po prawie 3 latach grania w UT1. Oczekiwałem że jako następca UT1 gra będzie także wyśmienita, i w sumie jest całkiem dobra, jednak wg mnie ma trochę usterek które nie pozowliły mi się uzależnić. Zacząłem grać w UT2 jakieś 1-2 miesięcy po WCG2002 (przez problem z PC) i miałem nadzieję stać się lepszym graczem i dogonić skill graczy, którzy grali od publikacji. Początkowo wszystko było dobrze. Shieldgun nie był zbytnio używany i można było zobaczyć ciekawe akcje w meczu. To zdaje się zmieniło po CPL gdzie Fatality pokazał bardzo defensywny styl gry. Ten styl jest wyłącznie rezultatem istnienia Shielgun'a oczywiście, ponieważ nie miałbyś możliwości uciekać przez 14 minut gry, będąc ciągle broniącym się i utrzymywać wynik 0-0. Ukoronowanie fragiem broniącego się z Bio Rifle, które sprawia zbyt wielkie obrażenia 5 sekund przed końcem spotkania, grywalność stała się nudna i pojawiło się dużo 'szczęścia'. Porzucenie Shieldgun'a na początku dużo by zmieniło, tak myślę. TTM oraz TWM świetnie się spisują w ulepszaniu grywalności UT2 jednak jedna z największych niedogodności nie została usunięta, Shieldgun, nie został usunięty. UT2 ma podstawy do bycia dobrą platformą turniejową jednak z paroma poprawkami. Niestety naprawianie tych niedoróbek zajmuje trochę czasu i teraz gdy UT2 jest grywalne w sensie współzawodnictwa nie ma już dużych turniejów, na które warto byłoby uczęszczać. TTM i TWM polepszają gierkę naprawiając wszystko powoli. Problemem jest to, że te błędy muszą być najpierw dokładnie odnalezione. Dodawanie rzeczy jak hitsounds czy bright skins nie zajęło dużo czasu. Jednak poprawianie zbalansowania broni zajmuje go już dużo oraz wymaga doświadczenia. Jeżeli UT2 nie byłoby wypuszczone tak szybko i byłyby jeszcze jakieś spore LANy, na które opłacałoby się jechać dałbym graniu w UT2 "na poważnie" jeszcze jedną szansę. Jednak przez Epic wydające nową wersję gry pozytywne rozwinięcie UT200X jest niemożliwe w mojej opinii. Oczekuję na Quake 4 i Doom 3... zobaczymy jak sprawy się potoczą ;).Ile czasu spędzasz na graniu? Znam graczy, którzy tracą połowę dnia żeby fragować, a także takich którzy grają po 30 minut dziennie, a jednak są naprawdę nieźli. Jak jest w Twoim przypadku?
To w sumie zmieniało się z dnia na dzień. Były dni kiedy grłame po 6 godzin w UT1, jednak zdarzały się i takie kiedy grałem 1 godzinę albo w ogóle. Jeżeli chcesz usłyszeć średnią ilość czasu to będzie to 2-3 godzin grania dziennie (LANy się nie liczą oczywiście ;)). Coś czego nie chcę kalkulować to czas jaki spędziłem na UT1 ogólnie, hehe.Na ostatnim dużym turnieju, ESWC w Poiters, zająłeś pierwsze miejsce. Pokonałeś Fatal1ty, Zulga, Lotusa oraz wielu innych plasując się na samej górze. Czy czułeś jakąś presję z powodu turnieju? Wielu ludzi dookoła świata liczyło na Fatal1ty ponieważ mierzył bardzo wysoko, przed turniejom bardzo dobrze pczynał sobie na UT2003. I w dodatki, był wielką legendą Q3. Gracze UT przeglądający wyniki liczyli na Ciebie, wiesz to. Co możesz nam powiedzieć na temat całej sytuacji oraz samego turnieju ESWC
Poprawka: nie pokonałem Fatal1ty na ESWC, nawet z nim nie grałem (na turnieju), ale myślę że chodziło ci o to że zająłem wyższe miejsce od niego ;). Nie czułem żadnej presji, jeżeli mam być szczery. Tydzień przed ESWC był moment kiedy całkowicie straciłem zapał do UT2. Nie rozegrałem nawet jednego spotkania na dni przed ESWC. Wiedziałem że mogę dojść całkiem daleko jeżeli szczęście będzie po mojej stronie, nie mierzyłem jednak w tytuł mistrza. Jedyny mecz podczas którego trochę się denerwowałem był finał przeciwko Zulgowi. Ale powtarzam, to nie z powodu pieniędzy (to było "tylko" §2000, a po wygraniu w sumie 40.000 nie patrzyłem na to czy to będzie 2000 mniej czy więcej) lecz dlatego, że chciałem trzymać ten wspaniały puchar w rękach i nazywać go moim :)). Po meczu na Ironic , który poszedł mi bardzo dobrze zacząłem rozgrywkę na Antalus zupełnie spokojnie. Ostatnie sekundy na Antalus były mimo to cholernie ekscytujące! :)Wygrałeś dwa ostatnie WCGW Korei. Gracze na całym świecie znają Cię jako niepokonanego mistrza. Jak się czuje ktoś taki? 99.99% z nas, graczy, nigdy nie poczuje się podobnie :)
ESWC stara się o miano wydarzenia tak wielkiego jak WCG. Nic nie przekładano, z tego co wiem. ESWC nie bylo tylko LANem, na którym mogłeś wygrać kasę, było raczej małym rajem dla graczy. Regulamin był przedyskutowany wcześniej (at least for UT2k3) co zrobiło z ESWC turniej dla graczy, nie zaś dla organizatorów lub pieniędzy. Były dwie wielkie hale dla obserwatorów, które były wykorzystywane jako gierkowe kina przyciągające nie tylko samych graczy ale i obcokrajowców. Po tym jak rozegrałem swoje spotkania turniejowe każdego dnia przyglądałem się meczom Quake'a pokazywanym na dużym ekranie w hali dla publiczności (jeżeli nie grałem w DDR oczywiście! =)). Były także komputery z internetem, parę wystaw firm związanych z graniem i trochę obszarów z konsolami. Składając to wszystko do kupy, ESWC było najlepszym/najlepiej zorganizowanym LANem, w którym uczestniczyłem poza WCG. Jedyną rzeczą, która odróżnia WCG od ESWC jest reputacja. WCG pozyskało sobie wielkiszacunek podczas minionych lat. ESWC odbyło się po raz pierwszy w tym roku, jednak jeżeli dalej będzie prowadzone w ten sposób jestem pewien, że w żaden sposób nie będzie odstawało od WCG.
Hmmm.. trudne pytanie ;). Wiem, że jestem jednym z graczy o największej ilości sukcesów na świecie, a przynajmniej w Europie. To definitywnie wspaniałe uczucie otrzymać tytuł mistrza UT1, a tym bardziej bronienie go przez tak długi czas. Myślę więc, że ludzie nie mylą się zbytnio gdy mówią, że jestem najbardziej odznaczonym/najlepszym graczem UT1 w historii. Starałem się zawsze nie być arogancki, ponieważ sam nie nawidzę aroganckich osób ;). Mam nadzieję, a nawet myślę że zrobiłem kawał dobrej roboty. Parę wywyższających się komentarzy nie musi być źle zrozumiane ;)).Po wygraniu obu WCG, miałeś być automatycznie umieszczony w kolejnym. Wiemy że to anulowano, dlaczego?
To bardzo dziwna historia, której sam całkowicie nie rozumiem. Na początku miałem dostać przepustkę jako mistrz UT1, a UT2 jest następcą UT1. Jednak później z tego co wiem niektóre kraje nie zgadzały się na podtrzymywanie przepustek ponieważ widziano to jako dawanie Korei zbyt wielkiej przewagi, czy coś takiego (?). Więc Korea zgodziła się anulować przepustki i trzymać się ściśle eliminacji do głównego turnieju. Nie wiem czy organizatorzy niemieckiego WCG nie zorientowali się w odpowiednim czasie czy decyzja o nie dawaniu przepustek zapadła tak późno, ale w końcu nie miałem sposobności uczestniczyć w WCG 2003, bo przepustki przepadły, a nie miejsca z kwalifikacji były zapełnione. Nie było dla mnie miejsca by polecieć na WCG. To są właśnie te rzeczy, które wiem na temat całej sprawy.A teraz masz brzydki problem. Jak na razie, powiedziałeś że nie weźmiesz udziału w WCG 2003. Co czujesz z powodu całej tej sytuacji?
Więc.. jak się czuję ? ;p. Zawiedziony oczywiście. Niemcy są jednym z najsilniejszych krajów w shootery i właśnie te gry nie będą miały wysłanych reprezentantów. W sumie to bardzo smutne. Myślę, że ucieknę z Niemiec ;p.Czy nie można nic zrobić? Czytałem w jakichś komentarzach, że CarMac próbuje Ci pomóc. To prawda?
CarMac próbował lub dalej próbuje (sam nie wiem) pomóc mi w tej sprawie. Jednak zgodnie z odpowiedzią głównego sędziego wszystko zależy od organizatorów kwalifikacji. Jeżeli by mnie wysłali, wszystko byłoby ok. Na podstawie rozmów z organizatorem właśnie doszedłem do wniosku, że nie ma już nadziei. W każdym razie bardzo doceniam zaangażowanie CarMaca!Ok, tyle z narzekania. Poznajmy Cię trochę lepiej. Czy masz dziewczynę? Jeżeli tak, to czy dużo z nią spędzasz czasu?
W tej chwili nie mam ale szukam jakiejś ;). Będąc nieuzależnionym od żadnej gry ma się trochę więcej czasu ;)Powiedz nam coś na temat swoich hobby i innych rzeczy, które lubisz robić.
Moje ulubione hobby (obok grania) to sport. Lubię prawie każdy rodzaj sportu z małymi wyjątkami. Jednak moje ulubione to Beach Volleyball, Fitness (Podnoszenie ciężarów), Jogging, Rolerblading/Snakeboarding. Prócz tego lubię także tańczyć ;p. Byłem w klubie tanecznym przez więcej niż rok. Jednak freestyle jest spoko, także! =)Co Twoi rodzice i reszta rodziny mówią na temat "GitzZza gracz"? Popierają Cię czy raczej sprawiają problemy w Twojej karierze?.
Moi rodzice bardzo mi teraz pomagają. Byli trochę zaniepokojeni gdy usłyszeli, że mam lecieć do Korei na mistrzostwa gier komputerowych. Nie byłem wtedy jeszcze wcześniej tak daleko od domu bez rodziców (miałem wtedy 17 lat). Początkowo nie chcieli mnie puścić, jednak ja będąc wielkim narzekającym synkiem wymęczyłem to sobie =)). Śledzili przebieg każdego turnieju, w którym uczestniczyłem poprzez internet od tamtego czasu, a nawet odwiedzili na PG-Challenge w Pradze i oglądali niektóre spotkania (połązcyli to ze zwiedzaniem Pragi).Jakieś specjalne plany na przyszłość?
W danej chwili chcę zakończyć te 9 miesięcy przymusowej pracy w szpitalu. W Niemczech jest taka możliwość żeby pracować socjalnie zamiast iść do wojska. Więc wybrałem pacyfistyczną drogę i pracuję teraz w szpitalu. Nie jest tak źle. Pomaganie innym ludziom jest lepsze niż bym przypuszczał. Nie wiem właściwie co będę robił później, ale myślę że coś postudiuję.Ostatnie pytanie, możesz wziąść głęboki oddech :D Co chciałbys powiedzieć naszym czytelnikom w Polsce (liczmy na jakieś wielkie myśli filozoficzne :P )?
Trenujcie i skopcie mi dupsko w następnej dobrej strzelance ziomy! =)Bardzo dziękuję za poświęcenie mi i czytelnikom trochę Twojego cennego czasu. GL w przyszłości!
Np. Zajęło mi tylko niecałe 3 godziny żeby odpowiedzieć na pytania, więc nie przejmuj się ;p
Interview by sxl; for eSports.pl