Kto zostanie mistrzem Paryża?

Jak co roku zbliżają się nasze e-sportowe mistrzostwa świata, nazywane też cyber olimpiadą - Electronic Sports World Cup Grand Finals 2008, które w tym roku odbędą się w San Jose. Również jak co roku nie zabraknie na nich turnieju WarCrafta 3, a wraz z nim śmietanki najlepszych graczy z całego świata. Jednak w międzyczasie, w stolicy win i sera - Paryżu, będzie miał miejsce inny turniej, mianowicie ESWC Masters of Paris. To właśnie MoP będzie nas najbardziej teraz interesować. Kto wygra? Jakie kto ma szanse? Kto zaszczyci nas swoją obecnością? Już odpowiadam.

Słowem wstępu należy napisać, że wśród uczestników nie znajdziemy żadnego polskiego gracza. Na liście był co prawda TeRRoR, jednak po stracie klanu musiał zrezygnować z wyjazdu. Aczkolwiek nie ma się co martwić, bo jak wiecie nie zabraknie tam Polaków na innych platformach. Wracając do WC3, w stolicy Francji zjawi się dziewiętnastu zawodników, z Azji i Europy. Gracze zostali już rozstawieni na trzy grupy: najwyżej rozstawieni, wysoko rozstawieni oraz pretendenci. Jak pamiętacie, w grupie pierwszej znalazł się ReiGn (news) co wywołało spory lament sceny. Najważniejsze jest jednak to, co pokażą nam gracze w Paryżu podczas trwania turnieju.

Rozstawienie graczy WE.PEPSI.Sky SK.Lyn MYM]Moon SK.ReiGn

Wysoko rozstawieni

MYM]Grubby mTw-WhO mouz.ToD GG.HoT

Pretendenci

MYM]Lucifer Wolf [M]hG [M]KleeneX [M]PsYkO aTTaX|yaws aTTaX|XlorD sRs.RotterdaM hoorai.DNA Fair.T6.B)Demigod(M PGS.LiiLD.C

Faworyci

Największym faworytem jest z pewnością kultysta nocnych elfów - Jang „Moon” JaeHo (Korea), który nie tak dawno wygrał Blizzard Worldwide Invitational 2008, również w Paryżu. Co prawda ostatnie miesiące nie należały do najlepszych dla gracza MYM-u, ale przecież wciąż jest tak zwaną "piątą rasą" (w warcraftcie mamy ich tylko 4 - red.) co powoduje, że to z pewnością jeden z faworytów turnieju. Możemy być pewni, że ten gracz nas nie zawiedzie i być może zaskoczy nas jeszcze wyższym skillem oraz pomysłowymi zagranimi niż dotychczas. Na drodze do zwycięstwa może stanąć mu...


June „Lyn” Park również Koreańczyk, lecz ten na codzień prowadzi hordę orków. Gracz formacji SK-Gaming, który już nie raz pokazał nam, że jest w stanie wygrać z każdym graczem na scenie. Swoje aspiracje potwierdził również podczas WWI, gdzie doszedł do wielkiego finału z drabinki przegranych, a jak wiecie, potrzebne są wtedy dwa wygrane mecze (best of 3 jeden mecz). Ta sztuka prawie mu się udała, wygrał z Moonem pierwsze bo3 z łatwością 2 do 0, ale potem jego przeciwnik otrząsnął się i nie dał mu szansy na powtórzenie wyniku, przez co przegrał 0 do 2. Jeżeli chodzi o Lyna, sądzę, że przyłoży się do treningów zwłaszcza przeciwko nocnym elfom i pokaże na co go stać. Może mieć problem z mirrorami (spotkanie tych samych ras, np. nieumarli vs. nieumarli), o których wspominał w ostatnim 1on1 Carmaca.


W owych mirrorach z pewnością dobry jest Manuel „Grubby” Schenkhuizen (Holandia), który szedł jak burza podczas WWI. Na samym początku trafił na Sky'a, którego pokonał bez straty mapy. Spotkanie takie jak to od zawsze budziło wiele emocji, gdyż to właśnie Ci dwaj zawodnicy aspirują do miana najlepszego gracza na scenie. Co prawda Grubby już kiedyś był jak Moon, nie do powstrzymania i miał poważny spadek formy, lecz teraz jak widzimy, wraca i to na sam szczyt. Jakie są jego szansę na wygranie ESWC Masters? Szczerze mówiąc są duże, jeżeli powtórzy swój sukces z WWI i przyłoży się do mirrora, to nawet Lyn nie będzie w stanie go powstrzymać. Chyba że...


No właśnie chyba, że Manuel ulegnie swojemu rywalowi, którym jest Li „Sky” Xiaofeng i jego ludzkiemu przymierzu. Supergwiazda z Państwa Środka, w swoim kraju traktowany jak gwiazda (dosłownie). Zagrał nawet w filmie (wersja kinowa), gdzie oczywiście zagrał główną rolę o profesjonalnym graczu. Wracając do jego formy - być może za bardzo skupił się na autografach i karierze, a zapomniał o treningach, ale to wciąż gracz, który może śmiało powiedzieć, że sky is the limit. Jeżeli znacie choć trochę scenę, to z pewnością wiecie, że się nie mylę. Co prawda pierwszy mecz swój przegrał podczas WWI, ale już w drabince przegranych nie do pokonania, aż do półfinału owej drabinki, gdzie trafił na Lyna.


Wymieniając taką śmietankę graczy nie można zapomnieć o francuskiej gwieździe - Yoan „ToD” Merlo, który ostatnio trochę przygasł. Co prawda prezentuję wysoki poziom jak zawsze, jednak nie jest to coś, czego oczekujemy. Ostatnio na turnieju zrezygnował z gry, po przegranym meczu twierdząc, że nie jest w formie i gra nie daje mu tyle satysfakcji co kiedyś. Po czym przeprosił fanów i organizatorów. Czyżby ToD się wypalił? Na WWI pokazał, że ma dość spory apetyt, co prawda zaliczył jedno zwycięstwo, ale nie oddał ani jednego meczu, bez urwania mapy rywalowi. Co zaprezentuje w swoim rodzimym kraju? Przekonamy się już niebawem.

Słów parę o rozstawieniu

Jak za pewne pamiętacie, organizatorzy rozstawili graczy na trzy grupy, w skrócie można powiedzieć, że podzielili na najlepszych, dobrych i średnich. To właśnie rozstawienie gracza z klanu SK-Gaming - ReiGna (Korea) wywołało sporę poruszenie sceny. Z pewnością, gdyby lista uczestników była pełna średnich graczy nikogo by to nie zdziwiło. Natomiast wśród średniachów znalazł się MYM]Lucifer, który regularnie bierze udział w większych imprezach e-sportowych, czy chociażby MYM]Grubby, który znalazł się wśród dobrych graczy. Wydaję mi się, że organizatorzy nie za bardzo oczytani są ze sceną bądź też zaczerpnęli informacji ze złego źródła.

Trochę statystyk

W turnieju weźmie udział dwudziestu graczy, z czego aż pięciu jest z Korei Południowej. Zaraz za nimi znajdziemy czwórkę z Francji, gdyż to właśnie oni są gospodarzami. Kolejno potem dwie dwójki - z Holandii i Niemiec oraz po jednym graczu z Szwecji, Iranu, Węgier i Ukrainy. Tyle, jeżeli chodzi o narodowości, a co z rasami?

Najwięcej mamy kultystów nocnych elfów oraz żadnych krwi orków, których na turnieju jest aż po 6. Tuż za nimi jest czterech nieumarłych oraz dwóch graczy ludzkiego przymierza. Najlepsi przedstawiciele z każdej rasy? Orkowie to z pewnością Lyn czy Grubby, nocne elfy to Moon oraz HoT. Wśród nieumarłych Lucifer czy XlorD, oraz ToD ze Sky'em, którzy bronią ludzkiego honoru.

Kogo brakuje na imprezie?

Nam przedewszystkim polskiego reprezentanta, który by mógł coś pokazać. Na innych platformach ich niezabraknie, ale niestety na tej tak. Można powiedzieć, że brakuje np. Rosjan, którzy też są wyśmienitymi graczami czy następnych Niemców, ale sądzę, że gracze o małym doświadczeniu jak Fair.T6.B)Demigod(M czy hoorai.DNA, nie wspominając o francuskich gospodarzach: [M]KleeneX oraz [M]PsYkO nie będą w stanie zagrozić swoim rywalom. Dlatego nie jest to też trudny czy ciężki turniej jak choćby WWI. Jedno jest pewne niezabraknie na nim emocji, zwłaszcza w fazie pucharowej.

Czego należy się spodziewać?

Wydaje mi się, że na pewno nie należy oczekiwać niespodzianek. Być może Lucifer udowodni, że nie zasłużył na znalezienie się wśród pretendentów, a ReiGn nie udowodni, że jest najlepszym, ale to raczej nikogo nie powinno zdziwić. Ja liczyłbym na bardzo zaciętą rywalizację, która dostarczy nam wielu emocji. Największy apetyt powinni mieć przegrani z WWI: Grubby, Sky czy ToD, a Moon i Lyn z pewnością będą chcieli powtórzyć swój pojedynek finałowy. Jeżeli chodzi o moje typy, to Lyn pokonuje Moona i zgarnia złoto, Moon zadowala się srebrem z łzami w oczach, a trzecia lokata przypada na? No właśnie, na kogo? Grubby, Sky a może ToD? Nie wiem kogo wybrać. A jakie są Twoje typy?