Mister Team Poland i zarazem oficjalny śpiewak naszej reprezentacji. Przed finałem ze Szwecją zadzwonił do mnie, by przed oficjalną premierą zaprezentować mi warstwę wokalną oficjalnego hymnu naszej drużyny, mającego nas zagrzewać do boju ze Skandynawami. Słów wolę nie przytaczać, w każdym razie było zabawnie :) W ogóle Marcin jest bardzo luźną personą z dość zmiennym podejściem do gry w quake'a, ale jakimś trafem dość często udawało się nam wchodzić w konflikty. Akurat w chwili, w której zapraszałem go na trening, byliśmy w stanie lekkiej wojny, ale z czasem wszystko rozeszło się po kościach. Bo na dobrą sprawę trudno się na niego na długo obrażać - na mnie zresztą też :) Zwłaszcza w przededniu jego studiów w Radomiu musimy pielęgnować wzajemne relacje. A co mogę powiedzieć o kropku jako graczu?

Wydaje mi się, że w Team Poland grał na 150% swoich możliwości, był zupełnie innym kropkiem niż ten, którego pamiętałem z czasów wspólnego pobytu w n3. Nie jest może skillowym orłem, ale strasznie starał się nadrabiać wszelkie braki zaangażowaniem i poświęceniem dla drużyny. Trzeba przyznać, że całkiem nieźle mu to wychodziło, poszczególni reprezentanci chwalili sobie wspólną grę z nim i dosłownie o włos przegrał rywalizację ze scarem o miejsce w drużynie na mecz ze Słowacją. Swoją drogą, on i Piotrek przez cały okres draftów stanowili duet niezłomnych antagonistów, dogryzających sobie przy każdej możliwej okazji. Początkowo wydawało mi się nawet, że ich współistnienie w Team Poland będzie niemożliwe, ale na szczęście te dwa jakże odmienne charaktery udało mi się jakoś pogodzić :)