Wywiad z Ravenem
Siema.Witaj.
Powiedz coś o sobie, ile masz lat, imię, nazwisko, czym się zajmujesz i jakie masz inne pasje oprócz SC?
Maciej "Raven" Polak, 22 lata... a czym się zajmuję? Większość czasu zajmuje mi obecnie praca i studia zaoczne, a zainteresowań mam bardzo wiele, zależy o co pytasz?
Powiedzmy o Twoje największe hobby te, które najbardziej Cię wciąga
Jest nim chyba mimo wszystko Starcraft, której to grze chętnie poświęcam czas nie tylko jako gracz, ale jako organizator. Największe, bo juz od wielu lat i ciągle bawi mnie podnoszenie swoich umiejętności... cóż, na pewno daje mi to dużo satysfakcji. Lubię połączenie wymagań, jakie stawia ta gra. Z jednej strony umiejętności analityczne, taktyczne, z drugiej zręczność, refleks, koncentracja - to jest to ; )
Aha rozumiem, też lubię czasem pograć. Jak długo grasz w SC?
Hmm, grę kupiłem jak tylko wyszła w Polsce (na Gambleriadzie, dostałem nawet taką fajną koszulkę z Protossem na plecach, hehe), na początku oczywiście skończyłem w parę dni kampanie oraz dodane scenariusze przez Blizzarda, potem zacząłem się bawić Edytorem map (robiłem własne kampanie), a potem zaczęła się zabawa przez kabel szeregowy z kolegą (pozdrawiam Mr.Lord_NSH)... ale przez dłuuugi czas z uwagi na brak netu w domu, nie miałem możliwości grać na necie, to było raczej coś w stylu raz na miesiąc - półtora poszło się na parę godzin z kolegami do kafejki pograć jakieś 2v2, 3v3... Regularnie zacząłem grac jakoś przed pierwszym WCG w Polsce, a naprawdę regularnie jak zacząłem pracować w Arena Internet Cafe w Warszawie, czyli jakieś 2 lata temu.
Jakie są Twoje największe osiągnięcia?
Osobiście uważam za nie wygrane gry (nawet pojedyncze) z niektórymi koreańskimi progamerami, jak Chojja, Yellow, Breeze, Sync czy Oversky, bo te zawsze dają najwięcej satysfakcji, ale także z moimi mentorami teorii, gdy samemu zaczynałem grać wtedy takie talenty jak Liquid.Nazgul, Rekrul[pG] czy =A.G=MTY byli dla mnie czymś nieosiągalnym, kiedyś nie wierzyłem, ze kiedykolwiek osiągnę ich poziom zaczynając poważną grę o tyle później od nich... Ale myślę, że więcej w mojej karierze do tej pory było 'największych niepowodzeń' - wiele razy rozczarowuje mnie moja skuteczność w najważniejszych dla mnie grach (na WCG i innych dużych turniejach).
Ale dużym osiągnięciem było zostanie kapitanem POL teamu, jak się z tym czujesz i co chciałbyś osiągnąć podczas swojej kadencji?
Osiągnięciem.. zależy jak na to się patrzy. Dla mnie przede wszystkim to po prostu wzięcie na siebie większej ilości obowiązków niż tylko gracza reprezentacji. Na pewno nie kandyduje dla tytułu samego w sobie i chyba dlatego po raz drugi mi zaufano, co bardzo mnie zresztą cieszy ^^. No i zdecydowanie to więcej nerwów i roboty niż się wydaje, a na pewno więcej niż 'splendoru' z bycia kapitanem, ale o tym wiedzą tylko ex-kapitanowie ; )
Czyli jednak sława oraz stanowisko kapitana POL-teamu nie wiąże się z samymi plusami ma to też swoje minusy. Jako kapitan utworzyłeś POL-team B. Czy było to konieczne oraz czym się motywowałeś tworząc go?
Paroma sprawami... Przede wszystkim obserwacjami reprezentacji innych krajów, gdzie istnieją liczne i aktywne sceny Starcrafta. Doświadczenia Hiszpanii, Niemiec, Kanady czy USA pokazują, że stworzenie drugiego składu dla wybijających się graczy jako pole do pokazania swoich umiejętności działa bardzo mobilizująco na graczy z tej przedostatniej półki w kraju, ale też zwiększa po prostu możliwości aktywności reprezentacji w rozgrywkach międzynarodowych. Wydaje mi się, że przy rozsądnym systemie wyzwań i dobrze prowadzonych obu składach, już niedługo odczujemy te korzyści.
Czy masz jakieś dalsze, ambitne plany związane z SC, oprócz tego, że zostałeś kapitanem POL-teamu?
Tak, ale nie chodzi tutaj bynajmniej o karierę zawodowca w Korei (śmiech), organizacyjnie mam jednak pewne większe plany i nie dotyczą one tylko SC, ale wolałbym o nich na razie nie mówić żeby nie zapeszyć ; )
Hehe, jak chcesz nie będę naciskał ; ) Jakiś czas temu odbył się mini turniej organizowany przez eSports.pl, w którym zająłeś drugie miejsce. Jak byś go podsumował?
Turniej zbiegł się akurat z moim postanowieniem do powrotu do czynnej gry (od ostatniego WCG zagrałem tylko showmatch vs ElkY i parę gier w grudniu). Jeśli chodzi o mój występ, to na pewno jestem z niego zadowolony, bałem się, że po takiej przerwie trudno będzie nawiązać mi walkę ze wszystkimi trzema przeciwnikami, okazało się jednak, że tego tak łatwo się nie zapomina. Dunaj zasłużenie wygrał, z wypracowywaną od tak długiego czasu regularnie formą, trudno było oczekiwać innego zwycięzcy w turnieju hehe. A co do samego turnieju, wszystko przebiegało szybko i sprawnie i myślę, że wszyscy gracze całkiem milo spędzili ten czas. Ja na pewno.
Czyli Dunaja uważałbyś za najgroźniejszego zawodnika? Czy może ktoregoź z pozostałych graczy?
Z tych trzech? Na pewno, ma bardzo dobrą teorię macro i należy obecnie do czołówki nieazjatyckich protossów, tym bardziej ucieszył mnie punkt urwany mu w wcale niełatwej do grania tego matchupu Nostalgii. Ale Dunaj poziomem na pewno odstaje od MysticJoey'a i Slider'a (bez uniżania umiejętności dwóch ostatnich oczywiście), tutaj nie mam wątpliwości.
Krążą pogłoski, że znajdujesz się w sławnym, koreańskim klanie "ReD", podobno jest tam gracz o Nicku "[Red]Raven". Czy mógłbyś to skomentować?
Słyszałem też, że najlepszy Zerg świata dołączył do jednego z polskich klanów, ukrywając się pod tajemniczym czteroliterowym fastnickiem i nie do końca wiadomo co oznacza pseudo "Floe"(chyba chciał napisać fonetycznie "Elf" od tyłu tylko mu nie wyszło). Kto by pomyślał, kto by pomyślał... Czy musze cos dodawać?
To mi w zupełności wystarczy. Obecnie grasz terranem. Można z tego wywnioskować, że to Twoja ulubiona rasa. Dlaczego akurat terran?
Obecnie i od samego początku mojego grania 1v1, gram tylko Terranem. Uwielbiam micro każdą terranską jednostką, uwielbiam dynamiczną i agresywną grę, dlatego wszystkie terranskie matchupy mi bardzo odpowiadają. Wydaje mi się to najbardziej wymagająca rasa w każdym aspekcie gry gdy chce się osiągnąć najwyższy poziom. Chyba po prostu lubię wyzwania ; )
Próbowałeś grać protossem i zergiem? Gdybyś grał przez jakiś czas inna rasą może by Ci bardziej przypadła do gustu?
Zanim zacząłem grac 1v1, grałem protossem 2v2. W 1v1 jednak juz mi tak ta rasa nie odpowiadała. Hmm, chyba chodzi o to, że tak naprawdę tylko Terranem w każdym matchupie można cały czas naciskać, z resztą jak już wcześniej mówiłem - micro. TvT to również mój ulubiony 'jednorasowy' matchup. Uwielbiam, gdy czuję, że wygrywam grę skillem, a nie tylko doświadczeniem. Jedno agresywne idealne wejście na tossa, dobrze zagrany drop na zerga, micro dropami w TvT - cudeńko :)
A co jeśli chodzi o zerga?
Zerg na najwyższym poziomie to przede wszystkim idealne schematy macro, umiejętność wybronienia wypracowywanej przewagi ekonomicznej w celu korzystnego wejścia w mid-game... Nigdy tego nie lubiłem. Lubię ZvP, ale za ZvT nie przepadam, a ZvZ wydaje mi się czasem zbyt zależne od szczęścia (chociaż wiem, ze najlepsi teoretycy tego matchupu wcale tak nie uważają).
A co sądzisz o poziomie polskiej sceny SC?
Polska scena... Na pewno jest bardzo aktywna i dobrze zorganizowana (ukłon w stronę twórców serwisu Netwars.pl, którzy zrobili i nadal robią kawał naprawdę dobrej roboty dla tej sceny, czego wciąż tak wielu graczy nie dostrzega). Po pewnym czasie od wejścia polskich graczy na scenę międzynarodową (kiedyś dość skutecznie tłumiły to tepsowe modemy) zaczęło to owocować coraz większą ilością rodzimych graczy, których zalicza się do ścisłej poza azjatyckiej czołówki.
Spotykamy się z opinią zagranicznych graczy, że Polacy są BM. Co Ty o tym myślisz?
Myślę, że niestety nie tylko w poziomie grania możemy rościć sobie prawo do należenia do światowego top3... Szkoda, ale może scena dorośnie, bo jakoś nie docierają do mnie argumenty, ze to 'leży w naszej naturze'. Ale myślę, że wynika to po części z dużej ilości młodych graczy ('drugie pokolenie') wchodzących na tą scenę w naszym kraju, którzy nie bardzo potrafią się jeszcze zachować jak mówiłem, liczę na pozytywne zmiany w niedalekiej przyszłości.
Kto jest lub był Twoim idolem?
Mowa o terranskich mentorach? Na początku mojej 'kariery' 1v1 największy wpływ na moje spojrzenie na ta grę mieli NTT, MTY, Boxer. Ostatniego do dzisiaj podziwiam za jego odporność psychiczną – jest prawdziwym fenomenem w koreańskim (więc i światowym) SC. Nie przepadam za młodym pokoleniem 'koreańskich robotów' (Xellos, Midas, iloveoov), imponuje mi za to na pewno zrozumienie fizyki gry przez NaDe – respekt.
Miałeś jakiegoś trenera, czy sam doszedłeś do poziomu, który obecnie prezentujesz?
Nikt nie uczył mnie grać... do wszystkiego chciałem zresztą samemu dojść. Na początku grając na kompa ze stoperem w ręku i porównując timing różnych buildów, potem zapisując błędy, które uważałem, że przegrały mi grę (co bardzo ułatwiło wprowadzenie replayi w późniejszym okresie). W Warszawie miałem możliwość obserwowania ścisłej ówczesnej czołówki polskiej sceny, czyli Tomsa, Fizbana, BaT'a (pozdro draniu) - wiedziałem, że chcę grać równie szybko i dokładnie jak oni, chociaż zdawało mi się wtedy, że nie dam rady ich dogonić. A potem, gdy weszły replaye, na kierunek moich treningów oraz opracowywanych styli wpłynęli wyżej wymienieni gracze (NTT, Boxer, MTY). Jednak powtórzę - wiedziałem, że jeśli nie zrozumiem czemu chcę coś robić, mój skill pozostanie jedynie wtórny względem tych graczy, dlatego koncentrowałem się na pracy... analitycznej.
Czyli byłeś samodzielny w tej grze i nie prosiłeś nikogo o pomoc, należy się szacunek. W swojej grze stawiasz na macro czy micro i dlaczego?
Kiedyś definitywnie na macro - myślałem, że to najbezpieczniejszy sposób na wypracowanie i utrzymanie przewagi. Potem priorytety trochę się zmieniły... Obecnie przywiązuje bardzo dużą uwagę do dobieranego openingu i dokładności jego wykonania, jednak wiem, że są momenty, w których po prostu mogę przesądzić o grze z pomocą dobrego micro i wtedy raczej nie zważam na tworząca się nadwyżkę... Myślę, że w ostatecznym rozrachunku to jednak micro decyduje o poziomie gracza, gdyż decyduje o wydajności w wykorzystywaniu wydobytych minerałów. Szczególnie ważne jest to dla grających Terranam, gdyż na najwyższym poziomie trzeba utrzymywać inicjatywę przez większa część gry, a bez dobrego micro jest to po prostu niemożliwe.
Czy używałeś kiedykolwiek cheatów i co sądzisz o osobach ich używających?
Nie, nigdy nie uruchomiłem MH, prawdę rzekłszy do dzisiaj nie wiem jak to wygląda. Kiedyś tylko z Fizem uruchomiliśmy spoofer do zmieniania nicka widocznego po dołączeniu do gry, żeby zrobić żart Ace'owi ^^. Nie mam szacunku do graczy, którzy wypracowali swoje poczucie timingow w grze za pomocą cheatow, może po prostu jestem naiwny, że wolę do wszystkiego dochodzić uczciwą praca, jednak mam tym większe poczucie satysfakcji z efektów tej pracy potniej.
I tak powinna wyglądać postawa prawdziwego gosu gracza : ). Czy oglądasz repy? Jeśli tak - czym się kierujesz w wyborze oglądanego repa?
Przede wszystkim wszystkie swoje - wiem, że to analiza moich własnych błędów jest najważniejsza w podnoszeniu skilla. Oglądam często po 2-3 razy, z widoku przeciwnika (x1), swojego (x1), a potem jeszcze raz z widoku obu (x2). W czasie samej gry wielu rzeczy się nie dostrzega... A wszystko w myśl zasady, że jeśli z każdej gry potrafię wyciągnąć jeden błąd, którego więcej uda mi się nie popiełnić, to każda rozegrana gra czyni mnie silniejszym. Oglądam tez chętnie replaye najlepszych terranskich graczy - oglądam tylko z ich widoku i zastanawiam się, co wpływa na ich decyzje w danym momencie gry, jak oni widzą sytuację. Czasami można dojść do ciekawych wniosków w ten sposób.
Jest grono ludzi, którzy uważają że repy "popsuły SC". Czy Ty też jesteś takiego zdania?
Z jednej strony tak, bo nagle wypracowywany przez Ciebie autorski build, którego użyjesz w jakimś turnieju, szybko staje się powszechnie znany. System replayi ułatwia uczenie się czyjegoś stylu. Sprawia, że wielu nowych graczy woli powtarzać czyjeś zagrania, zamiast samemu próbować zrozumieć fizykę gry. Ale ja widzę też drugą stronę medalu. Przede wszystkim, replaye są świetnym narzędziem do analizowania swojej własnej gry. Koniec użerania się ze stoperem i grania 10 razy na kompa tego samego builda, żeby stimingować cały opening. I najważniejsze - koniec przewagi, jaką dawał oszustom MapHack, nawet jeśli analiza swoich repów wymaga pewnej samodyscypliny. Myślę, że w ostatecznym rozrachunku wprowadzenie replayi wpłynęło bardzo pozytywnie na poziom światowego SC - i to nie tylko na szczeblu 'nooba'.
W jaki sposób starasz się dbać o swoją formę?
Hmm, staram się unikać schematów, gdy tylko czuję, że w nie wpadam, zaczynam grać inaczej albo robie przerwę od gry. Ćwiczę clicking na www.missionred.com (reflex_1 i reflex_te). I jak już wspominałem - analizuję swoje gry. I jem ryż pałeczkami.
Co myślisz o nowym patchu? Dodane zostały w nim pewne udogodnienia jak choćby "widoczne rally pointy". Czy ingerencję w ten aspekt gry po tylu latach od jej wydania uważasz za potrzebną?
Dobre strony: podgląd mapy, odzyskiwanie haseł na BN, minimap ping (o ile nie gramy z wieśniakiem), rally pointowanie pod prawym przyciskiem. Złe strony: nowe movement bugi z zatrzymywaniem się jednostek, dalszy śmietnik z niekompatybilnością replayi.
Jaka rasa Twoim zdaniem dominuje w świecie SC, w kręgu graczy przeciętnych i w kręgu tak zwanych "gosu"?
Trudno wskazać na jakąś rasę dominująca, gdyż SC ma naprawdę zbalansowana fizykę gry na najwyższym poziomie. Można mówić o jakimś imbalansie w określonym matchupie na określonej mapie. W Europie, gdzie głownie stawia się nacisk na szlifowanie macro, w czołówce jest mniej więcej Terran, w Korei, gdzie od zawsze micro stało na pierwszym miejscu, te dysproporcje raczej zanikają. Co nie zmienia faktu, ze w absolutnej czołówce światowej (wg rankingów progamerów) przeważają właśnie Terranie.
Czy posługujesz się jakimiś zasadami przy wyborze przeciwnika, czy może grasz „z pierwszym lepszym”?
Zależy, do podnoszenia skilla potrzebne są trzy rodzaje treningów. Jeden to podnoszenie dokładności w swojej grze, koncentracji, multitaskingu - do tego idealne są dla mnie laddery, w tej chwili gram w PGTour i przymierzam sie do TLTour - w obu na nicku SW)47. Drugi rodzaj to nabieranie doświadczenia, wyczucia nowej mapy, sprawdzanie nowych rozwiązań - do tego potrzebny jest jak najlepszy a przynajmniej w lepszej chwilowo dyspozycji przeciwnik - do tego najlepsze dla mnie są umawiane gry. Trzeci zaś to przygotowanie psychiczne do ważnych gier - do tego dobre jest granie rożnych turniejów, albo granie z obsami (najlepiej takimi 'zza pleców') - to pomaga potem w turniejach offline, nawet jeśli nie mogę powiedzieć, żeby mi szczególnie pomogło w osiąganiu dobrych rezultatów na takowych.
Dobra na koniec kilka szybki pytań. Ulubione mapy?
Lotem, Nostel.
Ulubiony matchUp?
TvZ, TvT
Krótka rada dla początkującego gracza.
Ucz się dokładności i nie powtarzaj swoich błędów.
Ok, dzięki za wywiad i poświęcenie czasu.
Dzięki, czuję że przez ten czas zdążył mi jeden siwy włos urosnąć +_+
Hehe Cu.
Cu.