Raport CNL4: drabinka przegranych
Po rozegraniu finału drabinki wygranych, z którego zwycięsko wyszedł klan dioxide (uzyskując tym samym awans do finału ligi), w piątym sezonie CNL czekało nas już tylko pięć spotkań. Teraz liczba ta zmalała do trzech, bo swoje mecze mają już za sobą półfinaliści drabinki przegranych, a więc klany fLaMasters i cLan Blokers oraz lamma correction i malleus maleficarum. Przegrani zajęli w lidze miejsca 5/6, zwycięzcy awansowali do najlepszej czwórki CNL4, zachowując szansę walki o mistrzostwo Polski CPMa TDM.
Jak już wspomniałem, drabinka skojarzyła ze sobą fLM i cB oraz mm i lc. Przewidując wyniki ich pojedynków przed rozegraniem tej serii w ciemno postawiłbym oszczędności na mazaki i młoty. Klany te prezentowały się w ciągu całej ligi dobrze, nie przegrywając zbyt wielu spotkań, a jeśli już - to nieznacznie. Co ciekawe, zarówno fLM, jak i mm w loosers bracket znalazły się za sprawą finalisty ligi - dioxide, który ma obie te ekipy "na rozkładzie".
Mecze fLaMastrów z Blokersami zawsze przebiegały w przyjaznej atmosferze, gracze tych klanów darzyli się sympatią, przez jakiś czas dzielili nawet ze sobą forum klanowe. Ale zwłaszcza w cB zaszły ostatnio naprawdę duże zmiany, trzon starego składu, czyli steef, TooT czy Stajnia już od dawna nie gra aktywnie w q3. W zasadzie z kadry cB z czasów CNL1 pozostał już tylko uop - reszta graczy to ludzie, którzy dołączyli do klanu stosunkowo niedawno i przez to wciąz będący na etapie zgrywania. Zupełnie inaczej to wszystko wygląda w fLM - aniołki maZata unikały drastycznych rewolucji personalnych, przez co ich gra drużynowa jest o wiele bardziej uporządkowana i spójniejsza, niż w przypadku rywali.
"Uporządkowana gra" to pojęcie prawie zupełnie obce mm i lc. Oba te klany swą grę opierają na indywidualnych umiejętnościach poszczególnych zawodników, nie zaś na szczególnie wyszukanych taktykach czy zgraniu. W przypadku młotów rolę lidera pełni z dużym powodzeniem zoom, stanowiąc istotny punkt klanu, wręcz jego motor napędowy. W przypadku odbudowanego lamma correction sytuacja przedstawia się nieco inaczej - tam poszczególni gracze są do siebie skillowo o wiele bardziej zbliżeni, co ma swoje wady i zalety. Plus to na pewno fakt, że nie ma problemów z zebraniem stosunkowo mocnego składu na poszczególne mecze, minusem jest fakt, że w przeciwieństwie do "starego" lc, które umiejętnie łączyło umiejętności i zgranie, gra "nowej" ekipy wciąż przypomina hasanie po mapie zlepka indywidualistów. Ostatnio do drużyny dołączył caffar - znany na pewno starszym stażem fanom CPMa, gracz ten po dojściu do formy będzie niemal na pewno zaliczać się do mocniejszych punktów lc.
Co ciekawe, w fazie grupowej skillowe podejście do gry mm okazało się skuteczniejsze, niż dobre zgranie fLaMastrów - młoty wygrały wtedy 2:0, głównie dzięki jak zwykle bardzo dobrej formie zoomera. Moja wizja małego finału drabinki przegranych zakładała właśnie rewanż między tymi dwoma klanami, zobaczmy jak wyglądało to wszystko w praktyce.
Półfinały drabinki przegranych
fLaMasters 2:1 cLan Blokers
72:108 @ cpm18i (demo)
101:71 @ cpm21 (demo)
167:93 @ q3dm14tmp (demo)
Składy
cB: Ajron, aromat, pl1, terr
Przebieg meczu
Wybór fLM padł na cpm21. Obraz gry nie zmienił się jakoś drastycznie - cB wciąż próbowało opanować obszar dookoła czerwonej zbroi, zmieniła się tylko mapa. Z kolei fLM zdecydowali się bardziej rozproszyć po poszczególnych pancerzach, przez co mogli konrolować o wiele większy obszar i co za tym idzie skuteczniej atakować powerupy. Początkowy obraz meczu był identyczny, jak na cpm18i, z tym że tym razem to fLM uzyskało na początku sporą przewagę, by po pięciu minutach dać się doścignąć. Ale wspomniana skuteczność w przejmowaniu powerupów sprawiła, że w połowie mapy przewaga mazaków wynosiła już kilkanaście fragów. Stało się tak głównie za sprawą dobrego quadrunowania N!TY, który przez 20 minut zbierał niemal wszystkie q. Pozostałe mazaki wymieniały się bs'em, raz po raz "wjeżdżając" w strefy obronne cB, nierzadko dwoma artefaktami. Dzięki temu udało im się pewnie i bez większego problemu wygrać swoją mapę i doprowadzić do remisu 1:1. Również tu miała miejsce zabawna sytuacja - na pół minuty przed upływem 20 minut chamb zamknął w dole z lawą dwóch Blokersów :)
W wyniku odrzucania map wszystko miało się zdecydować na q3dm14tmp. Sposób gry obu klanów sprawiał, że najwięcej efektownych stać miało miejsce na ra i lg, dolne rl było traktowane jedynie jako pomocniczy arsenał, którego w zasadzie nikt ścislej nie krył. Początek gry był bardzo wyrównany, nawet z lekkim wskazaniem na cB. Ponownie jednak o wyniku zdecydowała większa konsekwencja fLM w przejmowaniu powerupów. Znów większość quadów padała łupem N!TY, a jego koledzy z ekipy sprawiedliwie dzielili się bs'ami. Mimo że te wszystkie ataki z użyciem pu nie były początkowo zbyt efektywne, po jakimś czasie przewaga mazaków zaczęła się uwidaczniać. Po połowie czasu gry klan maZata miał już 10 punktów przewagi i od tej pory cB praktycznie przestało istnieć. Blokersi tłoczyli się w jednym miejscu mapy, stwarzając doskonałe okazje dopakowanym fLM'om (np. aUroRowi) do urządzania im przedświątecznej rzezi z rl. Czara goryczy dopełniła się na dwie i pół minuty przed końcem gry, gdy z serwera wyszedł aromat. Gdy na 30 sekund do finałowego gongu z rywalizacji zrezygnował dobrze spisujący się Ajron, dopełnił się obraz porażki cLanu Blokers.
Gracz meczu: aUroR (fLM) - nie był tak widoczny jak np. N!TA, ale wykonał kawał dobrej, czarnej roboty dla swojego klanu, walcząc o każdy centymetr mapy i zadając niebotyczne ilości obrażeń - zwłaszcza na dm14.
malleus maleficarum 2:1 lamma correction
80:102 @ cpm18i (demo)
132:85 @ ospdm5a (demo)
147:145 @ q3dm14tmp (demo)
Składy
lc: b4rt, er0n, faf, marv, shad
Przebieg meczu
Drugi mecz na życzenie mm został rozegrany na ospdm5a. Na tej mapie mm'ki sprawiły sporo problemów dioxide w poprzedniej serii. Między innymi dlatego to własnie ten klan był faworytem mapy. Mapa zapowiadała się dość mało interesująco, bo od samego początku młoty wyszły na zdecydowane prowadzenie. Ogromna większość powerupów wpadała w ręce zooma, który przez 9 minut nabił 36 fragów, ginąc zaledwie dwa razy. I wszystko skończyłoby się pewnie miazgą lc (mm trzymało kontrolę nad całą mapą, jak to okreslił zoom: "byliśmy czesani jak mało kiedy"), gdyby nie pad serwera właśnie po dziewięciu minutach gry, akurat w chwili gdy nomad przejmował kolejnego quada. Ta część zakończyła się miażdżącym wynikiem 64:22 dla mm, ale trzeba było dograć mapę do końca.
Postanowiono zatem dokończyć mecz z limitem czasu 11 minut tak, by w sumie dało to pełne 20. By wygrać, lc musiało odrobić stratę z pierwszej połówki. Była ona znacząca i wynosiła aż 42 fragi. Sytuacja wydawała się więc beznadziejna, ale początek meczu i świetna gra fafiora (dobre wykorzystanie powerupa) dały lc'kom prowadzenie 13:4 po zaledwie minucie gry! Utrzymanie takiego tempa pewnie pozwoliłoby chłopcom marva na wyrównanie strat, ale od czego w ekipie mm jest zoom? W szóstej minucie "połówki" przejął on quada, który pozwolił zmniejszyć różnicę dzielącą oba klany do dziewięciu fragów (wcześniej utrzymywała się na poziomie kilkunastu). Przewaga lc malała aż do kolejnego quada, na chwilę przed pojawieniem się którego mm wyrównało stan gry. Powerup padł łupem OloKKM'a, który wyprowadził swój klan na dziesięciofragowe prowadzenie. W sytuacji, gdy do końca gry zostało niewiele ponad 2 minuty, losy meczu były przesądzone. I choć na 60 sekund przed końcem lc wyrównało i starało się jeszcze wygrać chociaż tę część meczu, to strata z pierwszych 9 minut była już nie do odrobienia. A koniec końców więcej zimnej krwi w końcówce zachowało mm, które nabiło decydujące 5 fragów przewagi wygrywając cały mecz 132:85.
Podobnie jak w meczu fLM-cB, także i tutaj o wygranej miała zadecydować q3dm14tmp. Początek z lekkim wskazaniem na lc (dla nich pierwszy bs), ale już po trzech minutach malleusy wychodzą na prowadzenie. Kolejne powerupy również padają ich łupem, dobrze grają OloKKM i tradycyjnie zoom, czego efektem jest minimalna przewaga mm. Taki stan rzeczy nie utrzymuje się jednak długo, po pięciu minutach gry kolejna zmiana na prowadzeniu. Bez wątpienia ten okres gry był najbardziej wyrównanym - sytuacja na mapie zmieniała się dosłownie co kilkanaście sekund. Pat trwał aż do 7 minuty, kiedy to Olo przejmuje bs'a - to dla jego kolegów sygnał do ataku, w wyniku którego mm odskakuje na aż 12 (!) fragów. W ogniu walki pada m.in. marver - quadman lc, który nie wytrzymuje starcia z bs'em. Przewaga powiększa się, gdy do "głosu" (czyt. quada) dochodzi zoom. Jego udane runy owocują wzrostem przewagi mm aż do kilkudziesięciu fragów (23 w 8 minucie meczu i już 35 w 10-tej!). Na półmetku meczu nic nie wskazywało zatem, że lc jeszcze będzie w stanie cokolwiek powalczyć - jedna z nielicznych prób przejęcia bs'a przez er0na zakończyła się na spawarce niezawodnego zooma, uzbrojonego w armor i quada. Generalnie między ósmą a trzynastą minutą gliwicki wymiatacz przejmuje większość niebieskich artefaktów, siejąc postrach w szeregach rywali. Przełom nastepuje pod koniec czternastej minuty walki - er0n przejmuje quada przy wyniku 126:96 dla mm. Od tej chwili rozpoczyna się szalony pościg lamma correction. Kilkudziesięciofragowa przewaga mm topnieje w oczach, kolejne powerupy są przejmowane przez graczy lc. Nic jednak nie zapowiada dramatycznej końcówki - na półtorej minuty przed końcowym gwizdkiem przewaga mm wynosi 20 fragów, w dodatku zoom sprząta lc'kom sprzed nosa quada. Nic to jednak, bardzo dobra gra fafiora i jego seryjnie nabijane w końcówce fragi dają nadzieję na wyrównanie, zwłaszcza wobec nietęgiej postawy nomada. Od tego momentu mm zaczynają ukrywać się po mapie i opóźniać respawny. Taktyka przynosi skutek, mimo bardzo nerwowej końcówki ostatecznie udaje im się zachować bezcenne dwa fragi różnicy i po bardzo emocjonującym meczu roztrzygnąć go na swoją korzyść. BARDZO DUŻE GG - dla obu klanów.
Gracz meczu: zoom (mm) - gdyby mm nagle musiało radzić sobie bez niego, na pewno nie dałoby rady dojść aż do małego finału drabinki wygranych. Wciąż wysoka forma, może nie tak efektowna jak na początku ligi - ale i przeciwnicy już o wiele mocniejsi.
Z rozegraniem obu spotkań nie było większych problemów (jedynie pojedynek fLM z cB opóźnił się o jakieś 40 minut z powodu rozciągnięcia się meczu lc z mm aż na trzy mapy) klany dość sprawnie ustaliły terminy i mecze mogły się odbyć. Jedynie ten nieszczęsny pad serwera w pojedynku mm-lc mógł być brzemienny w skutkach, gdyby przegrywającym lc udało się odrobić straty. Wtedy malleusy mogłyby mieć uzasadnione pretensje, bo w chwili padu mieli zdecydowaną przewagę. Na szczęście udało im się ją utrzymać także w dokończonej części, więc cała sprawa właściwie nie miała wpływu na rywalizację.
Wygrali moi faworyci - znak, że z moim rozeznaniem sceny jest wciąż nienajgorszej bardzo mnie cieszy :) Mecze stały na wysokim poziomie, były interesujące i przede wszystkim dramatyczne - czasem o wynikach poszczególnych map decydowały pojedyncze fragi. Koniec końców zarówno fLM, jak i mm, okazały się klanami po prostu lepszymi i zasłużenie zmierzą się w małym finale drabinki przegranych.
fLaMasters vs malleus maleficarum
Mecz zapowiada się o tyle ciekawie, że w fazie grupowej lepsze okazało się mm. Wtedy mazakom do chociażby remisu zabrakło odrobiny zgrania, umiejętności i szczęścia, ale czy może być lepsza okazja do rewanżu, niż mecz którego stawką jest podium ligi? Perspektywa pojedynku o finał z evil unleashed kusi na pewno oba klany, przecież nikt nie chce zostać na tak nielubianym przez wszystkich czwartym miejscu. Mimo to na dalszy ciąg emocji będziemy musieli trochę poczekać, chyba nawet do nowego roku - czas Świąt Bożego Narodzenia i sylwestrowych imprez będzie dla większości graczy okresem odpoczynku od quake'a. Oby już w 2005 roku wrócili do nas w jeszcze lepszej formie, na emocjonującą końcówkę CNL4!
Poprzednie raporty
- Raport CNL4: finał winners bracket!
- Raport CNL4: II runda playoff
- Raport CNL4: I runda playoff
- Raport CNL4: podsumowanie fazy grupowej
- Raport CNL4: III seria
- Raport CNL4: II seria
- CNL4: start i I seria
Drabinka DE
CNL4
#0 | zoom
2004-12-22 00:25:24
A teraz na serio jesli mm zdobedzie minimum 2 miejsce w lidze to nomad obiecal ze kazdemu kupi po 0.7 finlandii :-D
#0 | Rostek
2004-12-22 00:26:00
#0 | nita
2004-12-22 00:43:35
#0 | Ajronman
2004-12-22 00:59:08
#0 | mat1x
2004-12-22 00:59:29
co to sie dzieje :P
#0 | zik
2004-12-22 01:40:17
btw nita, co to za ludzik w awatarze ? misaki ? :D bo co tsubasy ni chuja nie podobny :D
#0 | Nikon
2004-12-22 02:21:27
#0 | benek
2004-12-22 02:34:54
#0 | tof
2004-12-22 08:16:43
co do meczu bloki vs mazaki to odnosze wrażenie, że cb wystawiło osłabiony skład ( nie zależało im na wygranej?)
uop i grajacym na swoim poziomie ajss niewątpliwie wzmocnili by siłe uderzeniowa blookersuf - teraz to tylko gadanie :>
GG!
#0 | nita
2004-12-22 11:13:57
#0 | nita
2004-12-22 11:17:51
#0 | Ajronman
2004-12-22 11:50:53
#0 | auror
2004-12-22 12:57:01
#0 | Ajronman
2004-12-22 13:07:47
#0 | nita
2004-12-22 13:23:26
#0 | OloKKM
2004-12-22 13:38:00
niestety bylo troche inaczej ;) jak zawsze jestem pod wielkim wrazeniem twojego posta, dzieki tobie jest cos do poczytania na esports: ) niestety musze sie przyczepic do tej pierwszej polowy osp5a :) ponizej maly skrin z dema nagranego przez nikona ( wiadomo, ze demo nagrywane z wlasnego pova, aktualizuje wyniki tylko po smierci, ale jest to jakis wyznacznik ).
http://mm.esports.pl/screens/163.jpg
jak widac sytuacja przed restartem serwera prezentowala sie troche inaczej :)
gg lc
gj lecho
#0 | lecho
2004-12-22 13:51:54
#0 | zoom
2004-12-22 13:55:01
#0 | OloKKM
2004-12-22 14:01:16
a co do demka to moge udostepnic, ale jest ono z pova nikona tylko :D
#0 | OloKKM
2004-12-22 14:11:06
http://olo.neostrada.pl/cnl4/mm-lc-osp5a-poczatek.zip
( serwer neostrady ostatnio strasznie muli, ale po chwili czekania powinno sciagnac )
#0 | Ajronman
2004-12-22 14:47:14
#0 | zik
2004-12-22 18:33:15
#0 | nita
2004-12-22 19:56:54
#0 | marver
2004-12-22 22:38:07
lecho jak zawsze popisal sie poprawna polszczyzna i skladnia zdan ! jak zawsze jestem pod wrazeniem :>[+]
#0 | nita
2004-12-22 23:03:40
#0 | marver
2004-12-23 22:36:47
#0 | nita
2004-12-24 12:28:22